Dzika strona mojej żony zawsze jest gotowa na uwolnienie. Ona przejmuje inicjatywę, jeżdżąc na mnie mocno i głęboko w każdej pozycji. To szalona, nieokiełznana jazda, która nigdy się nie starzeje.
Nie jestem pewien, co mogę ci powiedzieć na ten temat.Jestem z żoną małżeństwem od kilku lat i przeżyliśmy razem dość sporo.Przeżyliśmy już kilka wzlotów i upadków, ale nic z tego, czego nie potrafimy sobie poradzić.Ostatnio jednak sprawy trochę układały się w głowie.Staraliśmy się urozmaicić sytuację, ale nic chyba nie działa.To znaczy do pewnego dnia, kiedy żona postanowiła mnie zabrać na dziką jazdę.Osiadła na mnie osiadła na koniu i zaczęła mnie ujeżdżać jak koń.To było szalone doświadczenie, którego szybko nie zapomnę.Zaczęliśmy w pozycji misjonarskiej, ale potem postanowiła mnie zamienić i zabrać na przejażdżkę.To był widok, który trzeba zobaczyć, jej podskakująca na mnie i opadająca na mnie, z włosami latającymi na wietrze.To było gorące i gorące spotkanie, które sprawiło, że oboje byliśmy zaspokojeni i gotowi na więcej.