Owłosiony, wytatuowany czarny mężczyzna smaruje swojego ogromnego kutasa, pokazując jego rozmiar i siłę. Ten muskularny kulturysta oddaje się sesji solo, gładząc swojego grubego członka z surową intensywnością, szukając uwolnienia.
- Ręce śliskie jak jedwab, błyszczące na skórze człowieka znającego się na swoim ciele. To mężczyzna, który nie wstydzi się zaspokajać siebie, człowiek dobrze zorientowany w sztuce miłości własnej. Nazywa się Hallelujah Johnson, czarny bóg z ciałem wyrzeźbionym jak greckie bóstwo, kutasem wielkim jak pień drzewa i ciałem pokrytym tuszem, które opowiada o życiu przeżywanym w pełni. Jego kutas, potwór rzeczy, stoi na baczność, chętny do uwagi, gotowy do nasmarowania i pogłaskania. To sesja solowa, prywatna chwila przyjemności, która równie intymnie jak akt intymny. Kamera rejestruje każdy detal, każde pulsowanie, każdą kroplę potu, każdy jęk stanika, w filmie, który jest podniecający, jest pięknym tyłkiem.