Po spotkaniu się z pulchną cyberdziewczyną w grze na PC, zaprosiłem ją do siebie. Ochoczo jeździła na moim kutasie, jej ogromne cycki podskakiwały, gdy oddawaliśmy się dzikiej, wirtualnej przygodzie.
Po długim dniu w pracy postanowiłem odwinąć się z moją najnowszą obsesją - nową grą na PC, która ogarnia całą wściekłość.Mało kto wiedziałem, miało to zająć nieoczekiwany obrót.Gdy zacząłem grać, na mój ekran wyszła oszałamiająca cyberdziewczyna z największymi cyckami, jakie kiedykolwiek widziałem.Miała na imię A1 i była chętna do zabawy.Nie mogłem oprzeć się pokusie jej ogromnych cycków i dreszczykowi wirtualnego świata.A1 i ja ją odebrałem, a zanim się obejrzałem, byliśmy w moim mieszkaniu, nasze awatary fizycznie manifestowały się dzięki jakiejś top-of-the-line technologii.Prawdziwe A1 zapierało dech w piersiach jeszcze bardziej niż jej wirtualny odpowiednik, z jej ogromnymi cyckach i nieodpartym powabem.Nie traciliśmy czasu na zabieranie się do roboty, z A1 siedzącym na mnie okrakiem i jeżdżącym na moim kutasie jak profesjonalistka.Świat rozkoszy był intensywny, wirtualny i prawdziwy wir wesoło w ciele.Ta randka nie zapomniałem o niczym.