Jill OLantern znajduje dziką grupę w lesie, ich pierwotna energia jest nieodparta. Chętnie dołącza do ich brudnej uczty, a jej twarz jest ozdobiona potokiem gorącej, lepkiej rozkoszy. Dzika przygoda z Halloween się rozwija.
Bucki miały zaraz pokazać Jill OLantern prawdziwe znaczenie Halloween.Zwabili ją na ścieżkę natury w głębi lasu, gdzie została z zasłoniętymi oczami i sama.Gdy wędrowała, jej opaska na oczy zsunęła się, odsłaniając widok, który przenosił dreszcze na jej kręgosłup - górującą, potworną dynię.Nieświadoma dla niej, nie była to zwykła dynia, ale symbol dzikiej nocy, która nadejdzie.Wyłoniły się dołki, ich ciała błyszczałyszczały pod blaskiem księżyca. Czekali na ten moment, a byli gotowi dać Jill Halloween, o którym nie zapomni.Po kolei podchodzili do niej, badając swoje dłonie każdy centymetr jej ciała.Podniecenie było namacalne, oczekiwanie wręcz nie do zniesienia.I wtedy stało się.Wyzwalali swoje pragnienia, ich gorący, lepki wytrysk, jądra, jądra jądra, sperma na twarz, dzika natura nocy.Jol miała już nigdy nie być taka sama w świecie, wiedziała, że JOL już nigdy nie będzie miała spermy i spermy.